Błogosławiona rodzina Ulmów – samarytanie z Markowej; małżonkowie Józef i Wiktoria w stanie błogosławionym i ich dzieci: Stasia, Basia, Władzio, Franio, Antoś i Marysia i nienarodzone dziecko jeszcze bez imienia.

10 września zostali wyniesieni na ołtarz jako błogosławieni męczennicy.

Podczas II wojny światowej, pod koniec 1942 r. przyjęli pod swój dach osiem osób narodowości żydowskiej, którym groziła śmierć ze strony Niemców.

W latach wojny hitlerowskie Niemcy realizowały na terenach okupowanych w Europie plan tzw. „ostatecznego rozwiązania” wg którego wszyscy Żydzi mieli być zgładzeni m.in. w obozach śmierci takich jak Auschwitz-Birkenau.

Tylko na terenie okupowanej Polski za pomoc Żydom groziła śmierć całej rodziny, a mimo to byli Polacy, którzy z pełną świadomością decydowali się na pomoc ryzykując życiem, tak jak rodzina Ulmów.

Nocą z 23 na 24 marca 1944 r. na skutek donosu Niemcy otoczyli dom Ulmów w Markowej na Podkarpaciu i rozstrzelali najpierw ukrywających się tam Żydów a następnie małżonków Józefa i Wiktorię Ulmów a po krótkiej naradzie zabili wszystkie ich dzieci.

Józef Ulma w dniu śmierci miał 44 lata, Wiktoria była o 12 lat młodsza od męża a najstarsza Stasia była w drugiej klasie. Od 7 lipca 1935 r., kiedy to zawarli sakrament małżeństwa w parafialnym kościele św. Doroty w Markowej byli szczęśliwym katolickim małżeństwem i kochającymi rodzicami dla przychodzących na świat dzieci. To dlatego dzień ich zaślubin 7 lipca ustanowiony został jako święto błogosławionej męczeńskiej rodziny.

Ulmowie byli ludźmi nie tylko głębokiej wiary i świadectwa życia chrześcijańskiego na co dzień, ale zaangażowanymi społecznie twórczymi członkami wspólnoty wiejskiej.

Należeli do różnych stowarzyszeń i kół religijnych działających w parafii św. Doroty.

To autentyczna religijność i głębokie życie wiarą doprowadziły Ulmów do świętości męczeństwa. Pragnęli naśladować Chrystusa i dlatego nie zawahali się oddać życia za potrzebujących pomocy braci. Codziennie klękali z dziećmi do wspólnej modlitwy. W Biblii, którą czytali w domu rodzinnym była na czerwono zaznaczona przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie, a obok dopisane słowo „Tak!”. Jest to wymowne świadectwo ich motywacji religijnej przy decyzji przyjęcia pod swój dach rodzin żydowskich.

Kościół uznał śmierć całej ich rodziny jako ofiarę i męczeństwo za wiarę, a śmierć ich nienarodzonego dziecka, którego poród rozpoczął się w chwili śmierci matki za męczeński chrzest krwi.

Po raz pierwszy w historii Kościoła uznał świętość wszystkich członków rodziny i wyniósł na ołtarz jako błogosławioną męczeńską rodzinę.



© Kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie 2023